środa, 30 stycznia 2013

6. Muszę się ocknąć.!

 Poranne promyki przedzierały się przez zasłonięte rolety. Poczułaś światło na powiekach, więc się obudziłaś. Nadal przykryta byłaś kocem słonym od wczorajszych łez. Spojrzałaś na zegar. Dochodziła 9.00. Mozolnie zsunęłaś się z kanapy i ospałym krokiem ruszyłaś w stronę łazienki. Umyłaś się i uczesałaś. Założyłaś lużne spodnie od dresu i rozciągnięty T-shirt. Włosy upięłaś w niedbały kok. Nie miałaś ochoty ruszyć się z domu, tylko zostać sama. Wiedziałaś, ze to jednak nie pomoże ci zapomnieć. Jedynym możliwym sposobem było znalezienie sobie zajęcia lub zaprzyjażnienie się z kimś. Po tym czego doznałaś nie łatwo zaufasz następnej osobie i będziesz bardziej dokładnie dobierać sobie znajomych. Optymistyczne myśli pobudziły cię do działania. Energicznie wstałaś z kanapy i chwyciłaś leżący na stoliku telefon. Było tam kilka wiadomości od Vic, ale nieczytając od razu je usunęłaś. Poczułaś, zę Wiktoria nie jest dla ciebie kimś ważnym i teraz nic dla ciebie nie znaczy. Nie wybaczysz jej... . Lecz to nie był powód, dla którego wzięłaś telefon. Twoje palce przesuwały się po dotykowym ekranie w poszukiwaniu numeru do jakiejś znajomej. Myślałaś, ze może namówisz kogoś na wspólny wypad na zakupy lub do kawiarni. Wydawało ci się, ze nie chodzi ci o zawarcie jakiejś głębszej przyjażnie, tylko wyluzowanie się i dobrą zabawę. Zjeżdżałaś w dół listy kontaktów i myślałaś, ze nie znajdziesz już nikogo, gdy zauważyłaś "to imię" od razu pojawił się uśmiech na twojej twarzy.

♥... Dziękuję Wam za czytanie tego bloga :

Mrs. Tomlinson ♥♥♥

Julka ♥

___________________________________________________
Siema ;) Może wydawać wam się, ze to opowiadanie nie dotyczy One Direction, ale nie chce 'walić prosto z mostu'. Musicie być cierpliwe i dać mi się rozkręcić. Ah.. ta niepewność ^^. Ale wróce do sedna sprawy. Ta część zakończyła się dość nietypowo zwrotem "to imię". No i właśnie ogłaszam konkurs na imię dla tej oto bohaterki ;D Mam nadzieję, że będzie ona jedną z głównych postaci. Dam wam się wykazać ;) Więc proszę, w komentarzach piszcie żeńskie imię, może być Polskie lub zagraniczne, ale proszę o bardziej młodzieżowe imiona, a nie coś w stylu Genowefa < nie że coś mam do tego imienia >, haha xD Następną część dodam jak bd kilka propozycji na imię i wybiorę najładniejsze. Mam nadzieje że wgl. jakeś będą. Skończyły mi się ferie więc niestety będę pisała trochę żadziej :( ale postaram się raz w tygodniu. Miłych ferii lub nauki :P Dodałam 2 dedykacje tylko bo były jak na razie 2 komentarze ;( Dziękuję Wam za to, że odwiedzacie i czytacie bloga. Jak pojawią się jeszcze inne komentarze pod tamtym postem to nie martwcie się, dodam napewno :D Kocham, paaa ♥♥

sobota, 26 stycznia 2013

5. Cześć ;)

 Mam do Was wielką prośbę. Robię listę obecności ;) Jeśli czytasz mojego bloga, proszę zostaw pod tym postem komentarz. Nawet jeśli jesteś anonimkiem. Chciałabym wiedzieć ile osób tak naprawdę czyta bloga i czy jest sens dalej pisać :) Każdemu kto da komentarz, pod następnym postem zadedykuję zdjęcie :P Nie wiem, ale mam nadzieję, że to was chociaż zachęci :D Kocham, paaa <333
Ps. Jeśli nie dla mnie, to zróbcie to chociaż dla Nich:


....♥



środa, 23 stycznia 2013

4. Z nami było coraz gorzej... cz.2

 Tak minął ci ponad miesiąc i nie dostałaś żadnej wiadomości od przyjaciółki. Chciałaś odebrać ją z lotniska, ale nie znałaś dokładnej daty przylotu. Postanowiłaś skontaktować się z nią już po przyjeżdzie do Warszawy. Pisałaś do niej smsy i dzwoniłaś, jednak nie dostawałaś odpowiedzi. Po kilku dniach postanowiłaś pojechać do jej domu, który znajdował się 2 km od twojego. Kiedy mijałaś kolejne budynki, zastanawiałaś się jak Wika wytłumaczy się z ignorowania ciebie. Byłaś zdenerwowana, ale i podekscytowana spotkaniem z przyjaciółką. Od bloku Vic dzieliło cię zaledwie 30 metrów, kiedy ujrzałaś, ze ktoś wychodzi z klatki schodowej. Miałaś ochotę podbiec tam i powiedzieć dziewczynie jak bardzo tęskniłaś. Powstrzymało cię jednak poczucie, ze coś jest nie tak. Zobaczyłaś roześmianą Wiktorię z jakąś dziewczyną, równie uradowaną jak ona. Obie były bardzo opalone i wyglądały jakby znały się od dziecka. Podejrzewałąś, ze to je "nowa" kumpela Nicole. Minęły cie bez słowa, tylko Vic rzuciła ci przeszywające spojrzenie, aż poczułaś dreszcze. Pobiegłaś za nimi i wykrzykiwałaś imię swojej "przyjaciółki". Rozradowane dziewczyny odwróciły się na chwilę słysząc wołania, wpatrywały się w ciebie ze zdziwieniem po czym wybuchnęły jeszcze większym śmiechem. Czułaś się zażenowana i zawstydzona. Chciałaś zapaść sie pod ziemię. Czułaś sie słabo. To ten moment wspominałaś przez ostatnie kilka miesięcy. Za każdym razem zastanawiałaś się dlaczego ona ci to zrobiła?!? Choć od tego wydarzenia minęły juz ponad 4 miesiące, rana nadal była głęboka. Wmawiałaś sobie, ze jej nie potrzebujesz i musisz przestać się zamartwiać. Byłaś zła na siebie, że jej zaufałaś. Ogień w kominku powoli przygasał, a płatki śniegu znikały na granatowym niebie. Przez okno zaobserwowalaś dwie nastolatki śmiejące się pomimo mrozu na zewnątrz. Było widać, ze są sobie bardzo bliskie. Gorzkie łzyponownie spłynęły ci po policzku. Ze łzami w oczach zasnęłaś... .

Ze starego albumu..♥..



.. ♥
______________________________________________________
Heloł ;) Troszkę długo nie pisałam, ale to dlatego, ze stwierdziłam, ze nikt nie czyta bloga, bo nie dodaje komentarzy. Sorki, juz się poprawie i będe dodawala, ale niestety kończą mi się ferie i postaram się napisać coś chociaż raz w tygodniu. Jak mi sie uda to więcej :D Baaaaardzo proszę was o komentarze bo musze wiedzieć czy jest sens czytać. Teraz anonimki mogą dodawać komy < przepraszam bo dopiero teraz ustawilam tą opcję :P > Postaram się jak najszybciej dodać kolejny rozdział :) Zyczę udanych ferii jeśli ktoś jeszcze je ma :) Czekajcie cierpliwie. Kocham, paaa ♥♥♥♥

poniedziałek, 14 stycznia 2013

3. Z nami było coraz gorzej... cz.1


 Był piękny zimowy wieczór. Na dworze skrzypiał mróz, a przez szczeliny w oknach, słyszalny był zimny wiatr unoszący lekkie płatki śniegu. Świat żył swoim życiem jednak ty nadal wspominałas wspólne momenty. Leżałaś na kanapie popijając kubek gorącej herbaty. Twoją twarz ogrzewaly gorące płomyki kominka. Czułas się nieswopjo i nadal nie moglas uwierzyć w to co się stało. Straciłaś osobę z którą pzreżyłaś tyle pięknych chwil. Nie potrafiłaś się na nią złościć. Choć w duchu krzyczałaś jak opętana, z twarzy płynęły ci gorzkie łzy. Nie mogłaś się otrząsnąć, ale wiedzialaś że życie toczy się dalej. Choć Wiktoria była dla ciebie jak siostra, to zdaląś sobie sprawę, ze jest naprawdę inną osobą. Jeszcze raz wróciłaś do tej chwili, gdy stałaś na środku chodnikajak wmurowana. Właśnie usłyszałaś coś okropnego. Teraz wiesz, ze już od dłuższego czasu było z wami gorzej. Kiedy Wiki wyjechała na wakacyjną kolonię, ty musialaś zostać w Warszawie i przez 1,5 miesiąca pracowałaś jako wolontariuszka w schronisku dla zwierząt. Kochaląś zwierzęta i byląś dumna, że w końcu znalazłaś czas aby im pomóc. Z drugiej strony bylaś smutna ze musisz rozstac się z przyjaciółką na prawie całe wakacje. Przeciez była ona jedyną osobą której ufałaś. Znałyście się już od gimnazjum. łączyło was 5 lat cudownej przyjażni. Przed wyjazdem Wiktorii obiecałyście sobie, ze będziecie pisac sms-y, co pomoże ci trochę ją zastąpić. Kiedy byłyście na lotnisku, szybko się pożegnałyście, a Wika podbiegła do grupki osób, najwidoczniej tez jadących na tą kolonię. Mialaś nadzieję, ze będzie dobrze się bawić i nie zapomni o tobie. Kiedy zauważyłaś, ze przestala na ciebie spoglądać, oddaliłaś się i autobusem wróciłaś do domu. Po przyjeżdzie postanowilaś, że poszukasz sobie wygodnych ciuchów, bowiem jutro pierwszy raz szlaś do schroniska. Wieczorem dostałaś sms-a od Wiktorii :
"Już jestem w hotelu, podróż minęła spokojnie. Tu w Grecji jest pięknie ;) ! Kocham, Vic ♥"
 Odłożyłaś komórkę na szafkę, wzięłaś szybki prysznic i położyłaś się wcześniej spać. Następny dzień minął ci szybko i byłaś szczęśliwa, bo teraz wiedziałaś co naprawdę kochasz. Wszystkie kociaki i pieski ze schroniska były cudowne, jednak smutno ci się zrobiło, kiedy zdałaś sobie sprawę, ze są niekochane i porzucone. Minął tydzień i dostałaś drugiego sms-a. Byłąś bardzo zła, że pisze dopiero teraz, ale w prawdzie ty byłaś tak zajęta pracą, że o tym zapomniałaś. W Wiadomości Wika napisała :
" Tu jest wspaniale, niestety nie mam czasu, aby więcej pisać. Mam nową kumpelę, Nicole. Jest boska. Muszę kończyć, Vic ♥ "
Po przeczytaniu trochę zrzędła ci mina, ale wiedziałaś, że Nicole nie zastąpi Vic ciebie.
______________________________________________________ Hejo ;* Musiałam podzielić ten rozdział bo wydawał mi się za długi. Przez kilka pierwszych rozdziałów nie będzie wątku z One Direction, ale pozwólcie mi się rozkręcić. Wiem, ze nie umiem pisać za ładnie. Sorki :( Dodawajcie komentarze, pliiiss ♥ Mam ferie więc będe często pisała jak narazie. Kocham, paaaaa :*

niedziela, 13 stycznia 2013

2. Bohaterowie ;3



 

 Angelika. 18-letnia Polka mieszkająca w Warszawie. Ta szczupła brunetka o dużych, piwnych oczach, ceni sobie prawdziwych przyjaciół. Jest uczuciową, miłą i ciepłą osobą. Kocha muzykę i zwierzęta. Jedną z jej wad jest trudność w przebaczaniu. Bywa kapryśna.



Wiktoria. Przyjaciółka Angeliki. Też 18-latka z Wa-wy. Choć wydaje się miła to rani osoby na których jej zależy, bywa wredna i obrażalska. Nie umie docenić tego co ma.



Paulina. Przyjaciółka Angeliki, kiedyś koleżanki z podstawówki. Jest otwarta i towarzyska. Jej pasją jest taniec i śpiew. Mozna jej zaufać. Jej wadą jest trudność w podejmowaniu decyzji i zbyt mała stanowczość.



Niall. Irlandczyk mieszkający w Londynie. Jeden z członków zespołu One Direction. Lubi otaczać się miłymi i kochającymi osobami. Uwielbia jeść, nie lubi się nudzić. Jest troskliwy.


Louis. 21-letni Londyńczyk, 1/5 zespołu One Direction. Szalony i nieprzewidywalny. Troskliwy, ale czasem zbyt dziecinny jak na swój wiek. W związku z Eleanor Calder.



Liam. 19-letni chłopak mieszkający w Londynie. Członek zespołu One Direction. Jest najbardziej dojrzały z zespołu i boi się zranić bliskie mu osoby, choć czasem odbiega od reguł. Bywa lekceważący. W związku z Danielle Peazer.



Harry. 18- letni Londyńczyk, jeden z członków zespołu One Direction. Dąży do celu i nie odpuszcza łatwo. Jest przyjacielski, ale czasem bywa oschły.



Zayn. 19-letni piosenkarz z One Direction. Mieszka w Londynie. Jest kochany, ale bywa zadufany w sobie. Sprawia wrażenie obrażonego lalusia, ale wcale taki nie jest.

_____________________________________________________
Wiem, ze to nie są prawdziwe cechy chłopaków ale takie miały mi chyba wyjść ;D. Za kilka dni napiszę 1-szy rozdział. Wybaczcie, nie napisze prologu bo mi się nie chce. Ja leń :3. W sumie to co zawarte w prologu będzie w pierwszym rozdziale. Czekajcie cierpliwie i piszcie komenty ;) To dla mnie ważne c:
Kocham, cześć !! ♥♥♥



sobota, 12 stycznia 2013

1. Hej ♥

 To mój pierwszy blog z imaginami o One Direction, ale mam nadzieję, że starczy mi sił, cierpliwości i przede wszystkim systematyki i weny, aby pisac opowiadania. Chciałabym aby moje wypociny wam się spodobały i postaram się pisać przynajmniej raz w tygodniu. Ponieważ jestem directionerką chciałabym jeszcze coś napisać, szczerą prawdę.
 Postanowiłam założyc tego bloga, jako miejsce gzie będe mogła spisywać moje myśli w całe opowiadania. Moje myśli w większości opierają się na One Direction, bo są oni dla mnie ważni. Zawsze pozostane Directionerką cokolwiek wydarzyłoby się w życiu moim lub chłopców. Wielu ludzi ich nie zna, a jednak ich ocenia i niestety to jest krytyka. toleruję ludzi, którzy są poprostu obojętni, bo ich piosenki do nich nie trafiają. Jeśli tacy ludzie obrażają chlopaków, rzucają bezpodstawne oskarżenia, bo im sie tak podoba, to nawet nie wiedza ile bólu im przy tym sprawiają. Według mnie directioner to ktoś, kto nazywając się tak do czegoś się zobowiązuje, a nie odwraca się od swoich idoli jak tylko usłyszy jakąs głupią plotkę na ich temat. Prawdziwy directionerbędzie nim zawsze i będzie gotów oddać fortune, a nawet życie za nich. Nie rozumiem także takich osób, które myślą że są wiekszymi fanami od innych, bo mają całe ściany poobklejane ich plakatami, rzeczami. to jest troche brak szacunku, a nie obraz milości jaką darzymy chłopaków. Pisząc to nie chce nikogo urazić tylko pokazać jaka jest prawda. Nie musisz być directionerką żeby czytać te opowiadania, ale tak lepiej będzie zrozumiec mije uczucia wylane w opowiadania. Więc kochane directionerki przypominam ze jesteśmy wielką rodziną <mamy wspólnych mężów> Haha xD Proszę bardzo o udostępnianie bloga znajomym i komentarze. W nich piszcie co mam zmienic i mówcie co robie żle. Od czasu do czasu mozecie też mnie pochwalić takdla motywacji. :D już niedlugo napiszę :P Kocham, paa ♥♥♥